Artykuły

KWK Silesia: Przetarg unieważniony?

Szkoci z Gibson Group International Ltd., którzy chcą kupić kopalnię Silesia w Czechowicach-Dziedzicach, nie odpowiedzieli w terminie na pytania dotyczące ich kondycji finansowej. Dokumenty bankowe powinni dosłać do Katowic najpóźniej 15 stycznia. Nie dosłali. Kompania Węglowa dała im czas do końca stycznia br.

- Istnieje prawdopodobieństwo, że przetarg zostanie unieważniony, ale na razie wykazujemy dobrą wolę w interesie naszej spółki i potencjalnego nabywcy. Prawnicy, z którymi konsultowaliśmy tę sytuację, radzą, by czekać - mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej SA w Katowicach.

Dobrej myśli są związkowcy z Silesii. To oni zabiegali od kilku lat, by kopalnię kupili Szkoci. Podpisali umowę społeczną z Gibson Group International Ltd, która gwarantuje im pracę, płacę i premię prywatyzacyjną - górnicy dołowi dostaliby po 1000 zł za każdy przepracowany rok w kopalni, a pracownicy powierzchni - 600 zł za każdy rok pracy.

- Mamy zapewnienie przedstawicieli szkockiej spółki, że wszystko jest na najlepszej drodze - mówi optymistycznie Dariusz Dudek, przewodniczący kopalnianej Solidarności.

Kompania Węglowa, do której należy Silesia, od dawna nosiła się z zamiarem jej zamknięcia, czy zamrożenia. Co roku przynosi bowiem straty w wysokości około 30 mln zł.

Wokół sprzedaży zbyt dużo jest niepewności. Firma Price Waterhouse Coopers z Katowic wyceniła kopalnię na 111,5 mln zł - z wyposażeniem ścian, budynkami, ziemią, z bardzo bogatymi złożami, do których trzeba dopiero dotrzeć. Dla porównania kompleksowa obudowa jednej ściany kosztuje około 70 mln zł. Kilka lat temu Kompania Węglowa wyposażyła ściany w nowy, bądź zmodernizowany, ale drogi sprzęt. Dudek twierdzi, że to był sabotaż i marnotrawstwo publicznych pieniędzy, o czym powiadomili prokuratora.

Thomas Gibson zaproponował niewiele więcej ponad wywoławcze 111,5 mln zł (wartość księgowa).

Najwięcej powodów do zadowolenia może mieć były związkowiec Kazimierz Żyrek, bo swoje starania o sprywatyzowanie kopalni ma szanse przekuć teraz na własne pieniądze. Już został wiceprezesem spółki Gibson Group International zarejestrowanej w ub. roku w Katowicach, z siedzibą w Czechowicach-Dziedzicach, pod adresem jego własnego hotelu. Jedynym właścicielem spółki jest Thomas Gibson (kapitał założycielski 50 tys. zł.). To ta spółka wykupiła w ub. roku spółkę Gibson Group z Katowic, której założycielką i właścicielką była z kolei nikomu nieznana w branży Magdalena Jasina z Gdańska.

Gibson Group z Katowic właśnie przekształca się w Gibson Group Silesia w Czechowicach i ma zarządzać zakupioną kopalnią. Jej prezesem został Andrzej Kiwic, dyrektor kopalni w latach 90.

Więcej czytaj w Dzienniku Zachodnim.
© 2002 - 2024 pless intermedia. Wszelkie prawa zastrzeżone.