Przy PG Silesia badano górników pod kątem możliwego zakażenia koronawirusem. Przebadanych zostało 300 pracowników. Jak poinformowało w środę PG Silesia, zakażonych koronawirusem jest już 95 górników.
Prawdopodobnie do końca tygodnia będzie trwać przerwa w wydobyciu węgla w PG Silesia - to efekt nagłego wzrostu zakażeń koronawirusem w czechowickiej kopalni. W środę 300 górników zakładu zostanie przebadanych pod kątem obecności COVID-19 - to decyzja wojewody śląskiego.
W ostatnich tygodniach w tym należącym do czeskiego inwestora zakładzie zanotowano zauważalny wzrost zakażeń koronawirusem - w ostatnich dniach czerwca zakażonych było jedynie czterech górników, w końcu ubiegłego tygodnia już 59, a w środę, 22 lipca liczba zakażeń wzrosła do 95. Dotąd wyzdrowiało 12 osób. 102 pracowników objęto kwarantanną.
Z powodu dużej absencji, sięgającej wśród pracowników dołowych 60-70 proc., czechowicka kopalnia wstrzymała wydobycie węgla oraz większość robót przygotowawczych. Według rzeczniczki Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia Małgorzaty Bajer, wstrzymanie produkcji prawdopodobnie potrwa co najmniej do końca tego tygodnia.
Obecnie w kopalni nie pracują obie ściany wydobywcze, a roboty przygotowawcze prowadzone są tylko na jednym z trzech przodków. Normalnie pracują natomiast osoby zatrudnione na powierzchni.
W poniedziałek, po rozmowach z udziałem służb wojewody śląskiego, sanepidu i kopalni, zapadła decyzja o rozpoczęciu w kopalni testów przesiewowych. W pierwszej kolejności przetestowana będzie grupa ok. 300 pracowników dołowych, wytypowanych przez władze kopalni. Jeżeli okaże się, że skala zakażeń w tej grupie jest znacząca, podejmowane będą decyzje dotyczące testowania kolejnych pracowników - PG Silesia zatrudnia łącznie ok. 1,7 tys. osób.