Artykuły

Pracownikom Vivy wypłacono zaległości

Pracownicy Czechowickich Zakładów Materiałów Opatrunkowych Viva otrzymali zaległe pensje. - Rozmowy z akcjonariuszami przyniosły efekt - mówi Ewa Kos, szefowa zakładowej Solidarności. Przypomnijmy, że fabryka przestanie wkrótce istnieć, piętnastu ostatnich pracowników dostało wypowiedzenia.

O upadku firmy pisaliśmy kilkakrotnie. Pierwsze problemy pojawiły się już jesienią. Wówczas w całym zakładzie wstrzymano produkcję, a to uruchomiło całą lawinę spraw. Najpierw na wskutek zadłuzenia spółki wobec zakładu energetycznego odłączono prąd. Przestano również wypłacać pensje. Te pracownicy otrzymali dopiero za pośrednictwem komornika, który zajął konta firmy. We wrześniu dostali tylko po 70 zł, tymczasem zakład był winien po 1200 zł każdemu zatrudnionemu.

Na początku roku wszystko zdawało się wracać do normy, pracodawca i związkowcy podpisali porozumienie w sprawie zaległych wynagrodzeń. Właściciel zagwarantował też zatrudnienie osobom, które będą chciały nadal pracować w Vivie. Po tych uzgodnieniach związkowcy wycofali z sądu pracy i sądu gospodarczego wcześniej złożone pozwy. Pracodawca w rewanżu wypłacił zaległe pensje. W sądach pozostały tylko rozprawy o odszkodowania, nagrody jubileuszowe i odprawy emerytalne. Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie 9 lutego, kiedy bez podania przyczyn i uzasadnienia pracodawca poinformował, że wszyscy pozostali pracownicy Vivy otrzymają wypowiedzenia.

Teraz udało się jednak zorganizować rozmowy przedstawicieli związków zawodowych z zarządem. Akcjonariusze obiecali wypłacić zaległości. Zobowiązali się też do terminowego wypłacania pensji w trakcie okresu wypowiedzenia, który upływa 30 czerwca, częściowej odprawy i zaległych pieniędzy z socjalnego.

new / czecho.pl

Źródło: Dziennik Zachodni
© 2002 - 2024 pless intermedia. Wszelkie prawa zastrzeżone.